Tym razem trochę nietypowo. Podsumowanie miesiąca w ostatni dzień podsumowywanego miesiąca. Możliwe, że coś bym jeszcze zrobił, ale bez przesady. Jest długi weekend i zamiast gonić na złamanie karku, warto ten czas wykorzystać na wyhamowanie, odpoczynek i naładowanie akumulatorów.
Wracając do podsumowania, kwiecień był naprawdę niesamowitym miesiącem. Zrealizowałem w nim więcej, niż się spodziewałem, pomimo że wiele wskazywało na to, że nie było szans na zrealizowanie wszystkich postanowień.
JAKIE BYŁY PLANY?
Na kwiecień zaplanowałem trzy cele:
- udział w Blog Conference Poznań,
- prace nad książką marki, w której zamierzam zebrać wszystkie zasady, którymi się kieruję podczas prowadzenia bloga i nie tylko,
- przeprowadzenie wywiadu z inspirującą osobą.
JAK MI POSZŁO?
Doskonale. 100% realizacji. Blog Conference Poznań zaliczone. Niesamowita atmosfera, mnóstwo wspaniałych ludzi i oczywiście tony wiedzy, którą przekazali nam prelegenci.
Książka marki nabrała kształtu, który mi odpowiada i oddaje we właściwy sposób, to na czym najbardziej mi zależało.
Trzeci cel nie tylko zrealizowałem, ale okazał się strzałem w dziesiątkę i niesamowitym sukcesem. Wywiad z Pawłem Bugajskim (vel. Pan Cytat) zelektryzował społeczność blogową. Otrzymałem mnóstwo pozytywnych informacji. Za wszystkie dziękuję.
PLANY NA MAJ
CZAS DO DYSPOZYCJI
W marcu postanowiłem podawać, ile czasu mogę poświęcić na pracę nad blogiem. Zatem przypominam, że jest to 18 godzin miesięcznie, czyli trochę ponad 30 minut dziennie. Tyle wystarczy, by publikować 5 – 6 artykułów miesięcznie, być średnio aktywnym w mediach społecznościowych i realizować jeden projekt poboczny związany z blogiem.
Zatem jeżeli gdzieś w głowie zrodziła ci się idea, że nie masz czasu na realizację swoich pasji, to informuję, cię, że wystarczy 30 minut dziennie, by robić to, co lubisz i stawać się w tym coraz lepszym.
W MAJU ZAMIERZAM:
- po pierwsze odświeżyć wygląd bloga. I tu małe ostrzeżenie, będę to robił na żywym organizmie, może się zatem zdarzyć, że trafisz na bloga w trakcie zmian i część elementów będzie jeszcze stara, a część nowa. Nie zdziw się zatem :-),
- po drugie kontynuować wysyłanie w newsletterze krótkich porad na temat zarządzania czasem, czyli #TIMEHACKów.
- po trzecie szykuje się wyzwanie, które podejmę w maju lub najpóźniej w czerwcu, a będzie się odbywało na Twitterze. Nic więcej nie mogę powiedzieć, bo na razie to niespodzianka (przede wszystkim dla mojej strefy komfortu).
Zatem bądźmy w kontakcie i proszę trzymaj kciuki za moje plany, tak samo, jak ja będę trzymał je za Twoje. Pamiętaj jednak, że bez działania wszystkie plany pozostają tylko marzeniami.
Zdjęcie wykorzystane w artykule zostało wykonane przez rawpixel.com i pobrane z serwisu Unsplash.